ROK SZKOLNY 2008/2009
"SERCE"
Co wiatr zanuci, wiatr co zawieje w lesie,
bierz do serca.
Byś potem mogła, co serce przyniesie
oddać ludziom.
Nie martw się, gdy nie umiesz,
bo się nauczysz.
Jeśli tylko nadziei z serca nie wyrzucisz.
Dorota Kucharska
Klasa 5 b
"DOLINA SONA"
Za tymi dwoma górami,
za tymi dwoma lasami,
w dolinie Sona
rosną kwiaty kolorowe.
Rosną sobie pomarańczowe,
żółte i czerwone,
a wokół nich kołują,
motyle nad światem.
Aż któregoś dnia,
o dolinie tej
malarz pewien dowiedział się :
" Będzie piękny,
najpiękniejszy,
jak dolina ta".
Wkrótce obraz był skończony,
a nazwano go:
" piękno kwiatów doliny Sony".
Gdy mieszkańcy
miasta malarza,
o dolinie dowiedzieli się
bardzo chcieli zobaczyć ją.
Gdy ją zobaczyli,
tak oto powiadali,
że dolina Sona
jest piękną doliną kwiatów.
I tak oto
dolina Sona
stała się sławna
w mieście malarza.
Justyna Twardzik kl.5 b
"ZIMA"
Kiedy zima nadejdzie,
świat się zmieni w pędzie.
Wszystko będzie białe,
a na ziemię spadać będą małe
bielutkie płateczki śniegu.
Wszystkie dzieci będą się śmiały
i na sankach z górek zjeżdżały.
Będą śnieżkami rzucać w kolegów,
co pełno na nosie mają piegów
i pewnie bałwan powstanie niejeden!
Wszystkie dzieci chyba lubią zimę,
bo wtedy mają wesołą minę,
A gdy wesołą minę mają,
to na smutek miejsca nie posiadają.
I tak to właśnie jest z naszą zimą kochaną.
Lecz trochę się buntujemy,
gdy czapkę,szalik,kurtkę i rękawiczki wkładać mamy.
Ale gdyby nie one
to przeziębienie gotowe.
I tak to już jest!
Będzie padać śnieg,biały i taki czysty,
a my dzieci śmiać się będziemy
i łapać płateczki śniegu w rękawiczki.
Świat wtedy będzie biały
i wszystkie wesołe miny będziemy miały.
ROK SZKOLNY 2007/2008
_______"KRÓLICZEK"________
Był raz sobie króliczek,
co miał na imię Faficzek,
bardzo lubił marchewki,
a nienawidził kalarepki.
Poszedł raz sobie nad strumyczek
gdzie znalazł marchwi koszyczek!
W koszyczku była karteczka -
Dla króliczka Faficzka.
Faficzek wziął marchewki i schrupał je,
zastanawiał sie chwilę - kto dał mu
te przepyszne marchewki?
Ja nie wiem, ale na pewno
wy się domyślacie!
Maja Śmietanka, klasa 4 b
"JUŻ WIOSNA"
Już wiosna!
Już kwiaty rosną na łąkach,
już drzewa są całe w pąkach,
już wokół kwiatów pełno motyli,
a słonko niech czas nam umili.
Już wiosna!
już bukiety robi Ola,
a wianuszki z kwiatów robi Ala,
już słonko nam mocniej grzeje,
a pani wiosna niech nam kwiaty rozsieje.
Justyna Twardzik, klasa 4 b
__________________________
"Góra czy dół ?"
Na górze konik śnieżnobiały,
na dole Adasia brudne sandały.
Wszędzie brudno, wszędzie czerń,
kto chce mieszkać tam,
gdzie właśnie tak jest?
U góry pięknie, wesoło na dole,
ponuro, smutno, niemiło, nudno.
Kto chce mieszkać u góry,
a kto na dole?
Ja u góry, a ty?
Może na dole?
Karolina Włoczek, klasa 4 b
___________________________
"MAMA"
Zawsze była przy mnie moja Mama:
gdy pierwszy krok postawiłam sama,
gdy pierwsze słowo powiedziałam,
gdy iść do szczepienia miałam,
lub gdy w łóżku leżałam z anginą,
Ona siedziała przy mnie z wesołą miną.
I jest przy mnie teraz,
kiedy czytam każdy ten wyraz,
kiwa głową radosna,
jak nadchodząca wiosna.
Natalia Tomaszkiewicz, klasa 4b
_________________________________
"TATA"
Mój Tata codziennie pracuje,
ale zawsze ma czas
i Mamę ucałuje.
i przytuli każdą z nas.
Wtedy karmnik zrobi dla gołębi,
by mogły się skryć w jego głębi.
Wtedy Tata wystruga z drewna sanki,
takie jak te - jasnowłosej Hanki.
Ale ja nie potrzebuję zabawek z drewna,
bo - że Tata mnie kocha - jestem pewna!
Natalia Tomaszkiewicz, klasa 4b
__________________________________________________
"GWIAZDKI"
Zimą wszystko się zmienia,
spełniają się nasze pragnienia.
W postaci małych śnieżynek
spadają koło ścieżynek.
Gwiazdki mikroskopijnej wielkości,
nie ma więc wątpliwości,
że każda życzenie spełni,
wśród księżycowej pełni.
Natalia Tomaszkiewicz, klasa 4b
__________________________________________________
MARZENIA SABINY
Na farmie, w oborze żyła sobie krowa
Niezwykła krowa, według niej, farmy królowa
Uważała, że jest najpiękniejsza w świecie
Lecz sami dobrze wiecie
Ze ludzie nie znają krowiej mowy
I nie podpiszą z nią żadnej umowy
A umowa była taka , wcale nie byle jaka:
„ Panna krowa Sabina
Ma pojechać do Lublina
Być na upiększającym zabiegu
I wystąpić na wybiegu
Gdzie dookoła publiczność roześmiana
Krzyczy głośno: „Sabina kochana!”
Tak sobie marzy nasza królowa wspaniała
I od razu kurze to opowiedziała
-Oj, Sabciu najmilsza na świecie!
Rozkwitający kwiecie !
Masz nieco sadełka w bioderkach
Powiem ci szczerze,
Że w Twą karierę nie wierzę- zagdakała kura.
Krowie odebrało przez chwilę mowę
Ze smutkiem spuściła głowę
I wybrała się na spacer po łące
Nagle zobaczyła trzy zające do niej biegnące
Jeden zając był biały, drugi brązowy, a trzeci szary.
Mieli na sobie eleganckie garnitury i ciemne okulary
Do krowy się odezwały:
- Oferujemy całodobowy pobyt w hotelu,
Gdzie jest mnóstwo upiększających zabiegów.
I wszystko za darmo !
Kto wie, będzie pani sławna
Rzecz to nie wiarygodna i zabawna
Ale wszystko co mówimy to prawda
Niech pani tylko podpisze umowę
Niech pani nie czyta, jest bardzo długa
Po co tym teraz sobie zawracać głowę
Sabina nie czytała
Tylko szybko podpisała
Prędko na farmę pobiegła
I głośno zamuczałą
A potem krzyczała, że będzie sławna
Wszyscy jej zazdrościli
Kura Sabinie gratulowała
Nasza krowa radości nie ukrywała
- Przepraszam Sabinko,
- że Ci tyle przykrości sprawiałąm
Ja Ci zazdrościłam
tez taka piękna być chciałam.
Sabina miała jechać limuzyną
Lecz w niej się nie zmieściła
Bo przez kilka dni, bardzo utyła
Więc pojechała limuzyną otwartą
I w hotelu była na w pół do czwartą
Jednak wcześnie wróciła
Kurę tym zaskoczyła
- Już wróciłaś? Jak tam było?
-Czy się szczęśliwie wszystko skończyło?
- Nawet nie pytaj, moja kuro miła
Moja kariera już się skończyła
Kazali mi schudnąć, radzili dietę ścisła
A ja bym ciągle przeżuwała trawkę soczystą!
Marta Pluszczewska kl. 5d